Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie DVD

Na początku warto zaznaczyć, że jest film całkowicie odmienny od reszty sagi. Widowisko rozpoczynamy bez kultowych, żółtych napisów początkowych. Historia, rozłożona pomiędzy trzecim i czwartym epizodem nie obraca się wokół konfliktu Jedi z Sithami i rodu Skywalkerów. Zamiast skierowanej do dzieci, radosnej opowieści dostajemy mroczny klimat i ponurą historię.

Po kilku minutach retrospekcji wkraczamy we właściwą fabułę. Łotr 1 przedstawia historię Jyn Erso, córki znanego projektanta broni na usługach Imperium. Pozbawiona rodziców jako dziecko, tuła się po galaktyce próbując nie wtrącać się do konfliktu. Szybko przekonuje się, że to nie takie proste. Trafia do bazy Rebelii, gdzie, wraz z zamkniętym w sobie rebeliantem i przeprogramowanym droidem imperialnym otrzymuje zadanie - ma doprowadzić Rebelię do jej dawno niewidzianego ojca...

Fabuła daleka jest od zewu przygody i baśniowego klimatu. Przedstawia grozę i realizm wojny. Humor jest dawkowany oszczędnie i z wyczuciem. Nie ma tu flagowych bohaterów sagi (oprócz jednego :), mamy tu jedynie zwykłych, szarych rebeliantów, mających misję do wykonania. Brudzi nieskazitelną szlachetność Rebelii, znaną z innych filmów. Sprawia, że z innej perspektywy patrzymy na tych złych. Oczywiście nikt nie idealizuje Imperium, ale działania niektórych buntowników budzą często szokują. Mroczny klimat i częsta wręcz brutalność zmienia punkt widzenia, z jakiego patrzyliśmy na konflikt Imperium i Rebeliantów.

O postaciach wystarczy powiedzieć, że aktorzy odegrali swoje role idealnie. Szczególne uznanie dla Madsa Mikkelsena, który gra ojca Jyn - Galena, a także osób odpowiedzialnych za komputerowe powołanie do życia zmarłego Petera Cushinga, czyli kultowego Wilhuffa Tarkina.

Muzyka - wyjątkowo skomponowana nie przez Johna Williamsa, a Michaela Giacchino - spełnia swoją rolę, doskonale budując nastrój.

Świetne efekty specjalne, cudowne sceny walki - naziemne i w kosmosie, mroczny klimat filmu wojennego, klimatyczna muzyka i wyborna gra aktorska tworzą widowisko, na którym dobrze będą się bawić nie tylko fani sagi.

Podsumowując - Disneyu, ekipo - świetna robota i solidne 9/10!