Zostałam bardzo miło zaskoczona. Z początku nie mogłam wgryźć się w historię, ale z każdą stroną zmieniało się moje nastawienie. Wpadłam w wir wydarzeń i nie mogłam otrząsnąć się po zakończeniu całości. Drugi tom jest zdecydowanie lepszy od pierwszego.
Zacznijmy jednak najpierw od bohaterów.
Jeśli chodzi o Sachę i Taylor, to jakoś nie potrafię obdarzyć ich "książkową miłością". Są w porządku, ale po prostu tylko są. Odkrywają swoją rolę i tyle. Jednak nie przeszkadza mi to w degustacji książką.
Bardzo miło zaskoczyła mnie fabuła. C.J. Daugherty oraz Carina Rozenfeld miały fantastyczny pomysł, który w pełni zrealizowały i w umiejętny sposób przedstawiły. Ich książka ocieka oryginalnością oraz wyjątkowością. Bardzo podoba się mi magia alchemików i cząsteczki, które oni widzą. Te niezwykłe pasma mocy, czerpanie jej z otoczenia oraz wykorzystywanie w każdy możliwy sposób robią wrażenie.
Genialnym pomysłem jest klątwa i walka z czasem. Wywiera to emocje podczas czytania i buduje pytania "Czy Sacha przeżyje?", "Czy Taylor nauczy władać się swoją wewnętrzną siłą?". Bardzo spodobało się mi, że autorki potrafił zbudować napięcie, które utrzymywało się przez większą część czytania. Uwielbiam, kiedy niepewność nie opuszcza mnie. To sprawia, że czytanie staje się jeszcze bardziej przyjemne.
W książce nie brakuje także akcji. Ciągle coś dzieje się. Życie Sachy jest zagrożone i co chwilę pojawiają się nowe niebezpieczeństwa. Walka ze złem intryguje, bo nigdy nie wiadomo, kto zwycięży potyczkę.
Na samym początku akcji jest niewiele, płynęłam powoli i posuwałam się do przodu, ale później uderza grom i szaleje burza. I to bardzo lubię! Pędziłam z akcją, emocjami i wrażeniami jak na rollercoasterze.
A na samym końcu jest ogromne wytchnienie, emocje opadają, a ja jestem szczęśliwa, że mogłam przeczytać tak fajną książkę. I chociaż zakończenie nie było tak wystrzałowe jak powinno, to mimo wszystko jestem zadowolona. Cudownie czytało się całość, a styl autorek bardzo spodobał się mi. Szkoda tylko, że książka jest tak chudziutka i szybko skończyła się.
Mam nadzieję, że wszystkie wasze wątpliwości dotyczące książki zostały rozwiane i z entuzjazmem dacie jej szansę.