Król oczekuje od Margrabi Thornbeck, że ten czym prędzej znajdzie sobie żonę. Mężczyzna zaprasza więc do swojego zamku dziesięć, szlachetnie urodzonych panien. Wśród nich znajduje się Avelin, służąca, która podszywa się pod swoją panią. Kiedy jej pani Dorothea, ucieka wraz ze swoim ukochanym, jej ojciec wysyła Avelin na nietypową misję, która podtrzyma sojusz pomiędzy oboma rodami. Młoda służąca ma udawać szlachciankę i nie pozwolić, aby prawda wyszła na jaw. Przede wszystkim nie może jej wybrać na żonę. Jeśli dziewczyna zawali, życie jej rodziny i ludzi z Plimmwaldu będzie zagrożone. Avelin stara się nie zwracać na siebie uwagi i stara się, aby to inna dziewczyna została wybrana. Jednak Reinhart zauważa tylko ją. Dziewczyna intryguje go, a on wbrew wszystkiemu też nie jest jej obojętny.
Nie czytałam poprzedniej części Łowczyni z Ciernistego Lasu więc nie będę w stanie porównać obu części.
Avelin jest uroczą osóbką, która marzy o romantycznej miłości. Miła i uczynna, jednocześnie bije z niej siła. Ma własne zdanie i nie obawia się je wygłaszać. Nie należy do uległych i cichych kobiet, co na początku nie odpowiada Reinhartowi.
Z kolei on jest mężczyzną o dość mrocznym sposobie życia. Burkliwy, niedostępny i władczy. Jednak z biegiem kolejnych kartek wyłania się obraz mężczyzny skorego do współczucia i troskliwości. Bardzo podobało mi się, że autorka stopniowo rozwijała ich zażyłość. Nie było na początku wielkiego bum. Melanie Dickerson zrobiła to w inny sposób. Pierwsza iskra zainteresowania, wspólne rozmowy i gesty, za pomocą których poznajemy człowieka lepiej i mamy możliwość zajrzenia w głąb jego duszy. Na przykład troska Reinharda o mieszkańców Thornbeck. Autorka tym zabiegiem sprawiła, że ich relacja wydawała się naturalna i nienachalna. Przypomniało mi to początek znajomości z moim obecnym już mężem.
Oszustka to wciągająca powieść. Nie zabraknie tu intryg, które autorka wplątała do fabuły. Niebezpieczeństwo może czaić się na każdym rogu. Nie zabraknie postaci dobrych, jak i również czarnych charakterów, którymi rządzi chciwość i żądza władzy Książka momentami trzyma w napięciu, jednak niekiedy bywała monotonna. Tak czy siak! Ja ją Wam polecam - w sam raz na jesienne wieczory, tym bardziej, że okładka jak i sama historia jest niezwykle nastrojowa.
Opinia bierze udział w konkursie