"Była to armia specjalistów zespolona przymusem, szantażem i niesamowitą masą pieniędzy, gotowa do zaatakowania każdego, kto zagrażał..."
Dobry, zajmujący, trzymający w napięciu thriller medyczny. Pomysł na fabułę przedstawiony w porządnej i zmyślnej formie. Ciekawie zapleciona intryga, umiejętnie podsycany niepokój, sporo się dzieje, zaskakujące elementy, choć momentami oczekiwałoby się większej intensywności. Chętnie poznajemy burzliwe zawirowania w życiu głównej bohaterki, mocno dramatyczny scenariusz zdarzeń, nie brakuje w nim aury mrocznej tajemniczości i frapujących niejasności. Wciągamy się w wyjaśnianie zagadkowych incydentów mających miejsce w jednym z bostońskich szpitali. Odniesienia do terminologii medycznej, nazw chorób, badań, operacji, farmakologii, zostały wyjaśnione klarownie, podane przejrzyście, pozostaje cieszyć się wytworzonym przez autora specyficznym klimatem powieści.
Niewytłumaczalne szczegóły towarzyszące zgonom młodych kobiet przyciągają uwagę Kate Bennet, patolog i kandydatce na stanowisko ordynatora. Na groźną chorobę zapada przyjaciółka lekarki. Wobec małego zainteresowania współpracowników i zarządzających szpitalem zaistniałą sytuacją, Kate decyduje się na przeprowadzenie śledztwa we własnym zakresie. Jej dociekliwość, wnikliwość i nieustępliwość powodują, że wpada w poważne kłopoty i tarapaty. Nie wiadomo komu może zaufać i w jakim zakresie. Jakby tego było mało, także w prywatnym życiu pojawiają się perturbacje i komplikacje. Ambitna lekarka odważnie i z determinacją stawia czoło wyzwaniom.
Przekonał mnie profil głównej bohaterki, jej zaangażowanie w zawodowe sprawy, lecz charakter jej skomplikowanych relacji z bliskimi, oparty na zastanawiających niekonsekwencjach, pochopności i żywiołowości, nie do końca wzbudził zrozumienie. Jednak ten swoisty kontrast wyszedł na plus dla głównego nurtu powieści, jakim była walka z wielkimi medycznymi graczami. Przyznam, że chętnie sięgam po książki autora (choćby "Siostrzyczki, "Trauma", "Odporny"), większość bazuje na podobnym schemacie i konfiguracji wątków, jednak wciąż nie pozostaję nimi znużona, bo tego właśnie od nich oczekuję, relaksu z czytelniczym dreszczykiem emocji na znanym gruncie.
Opinia bierze udział w konkursie