SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Antykwariat spełnionych marzeń

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Liczba stron 512
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Opowieść o tym, jak jedna książka uratowała życie wielu osób.

Emilia kocha książki. W malutkim antykwariacie na Siennej, otoczona aromatem kawy z kardamonem, czyta niezwykłe opowieści i snuje marzenia o prawdziwym szczęściu.
Pewnego dnia w jej życiu pojawia się tajemniczy Szymon. Pełne uniesień chwile nie dają o sobie zapomnieć. Ale los ma dla Emilii również inne niespodzianki. Ludzie, których od dawna zna i kocha, okazują się skrywać mroczne tajemnice.
Gdy Emilia zaczyna gubić się w ich labiryncie, dostaje od losu cenny dar. Książkę, która przechodząc z rąk do rąk, zmienia życie tych, którzy zajrzeli w jej karty.

Czy tajemnicza książka pomoże również Emilii? I co się stanie, kiedy na jaw wyjdą skrywane przez lata sekrety?

Najnowsza powieść Doroty Gąsiorowskiej to pełna tajemnic historia, która otuli cię niczym ciepły koc i przeniesie w zaczarowany świat najskrytszych marzeń.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 512
ISBN: 978-83-240-3757-5
Wprowadzono: 12.04.2017

RECENZJE - książki - Antykwariat spełnionych marzeń - Dorota Gąsiorowska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.2/5 ( 18 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    3
  • 3
    1
  • 2
    2
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Elżbieta

ilość recenzji:1

brak oceny 6-08-2018 00:36

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Mam już swoje latka - czytając tę książkę wróciłam do dawnych wspomnień. Wróciły i słoneczne i pochmurne dni. Duże brawa dla autorki.

Czy recenzja była pomocna?

Kuccino

ilość recenzji:3

brak oceny 2-08-2017 11:56

Książka miła, lekka i przyjemna, w sam raz na letnie popołudnia, wygrzewanie się na leżaku czy lekturę przed snem. Zwłaszcza, że fabuła dzieje się w pięknej aurze zimowego Krakowa, który wyraźnie jest widoczny z kart książki i pozwala się ochłodzić w te upały. Część fabuły natomiast umiejscowiona jest nad polskim, zaśnieżonym morzem ? sama nigdy nie byłam nad Bałtykiem zimą, a obrazy, które kreśliła moja wyobraźnia czytając tą książkę jeszcze bardziej mnie do tego zachęcała.
Historia o miłości ? trochę naiwna, trochę z marzeń, takich które się spełniły. Jeżeli ktoś lubi ciepłe, dobrze kończące się historie to jest zdecydowanie książka do polecenia. Przeplatają się w niej również relacje dorosłych dzieci z rodzicami, bardzo ciekawa postać starszego mężczyzny prowadzącego antykwariat ? ciepła, tajemnicza. Trzeba przyznać, iż postaci w tej książce są wyraziste, dobrze naszkicowane, może trochę przerysowane, ale do literatury popularnej o zabarwieniu miłosnym jak najbardziej adekwatne.
Między tym wszystkim trochę tajemnic, niejasności, które ciekawią aż do ostatnich kart książki. Polecam dla miłośników literatury popularnej i lekkiej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:282

brak oceny 8-06-2017 10:16

Z Dorotą Gąsiorowską do czynienia nie miałam. Po części dlatego, że nie nie moje klimaty, a po części wstyd przyznać, ale jako Polka zdecydowanie omijam polską literaturę. Dlaczego, więc tym razem złamałam obie swoje "zasady"? Bo ostatnio robię to często, a sporadycznie wychodzę na tym źle. Postanowiłam, więc łamać własne reguły dla zasady - by poznać coś nowego i być może poważnie na tym skorzystać. No i jeszcze jedno! Akcja toczy się w antykwariacie, a tam są książki, dużo książek...

Emilia pracuje w wymarzonym miejscu - w antykwariacie. Jako miłośniczka książek nie mogła znaleźć lepszej pracy i jako jedna z niewielu dzień zaczyna z uśmiechem i radością. Pomaga jej w tym charakter. Dziewczyna jest spokojna, skryta i nieśmiała. Momentami wręcz staroświecka. Ale ma swoje marzenia, które chciała by pewnego dnia spełnić, a na razie przelewa je na papier. Książka, którą w ten sposób napisała czeka na krok Emilki. Może kiedyś odważy się ją wydać?
Na razie młoda kobieta nawet o tym nie myśli. Jednak pod czas wyjazdu nad morze do ojca spełnia się marzenie o szczęściu. To tam poznaje tajemniczego Szymona. Praktycznie od początku między nimi iskrzy i ciągnie ich do siebie. Ale nie od dziś wiemy, że życie to nie bajka i trzeba mieć szczęście by ułożyło się "i żyli długo i szczęśliwie...". Na drodze ich szczęścia pojawiają się chmury. Jedną z nich jest jedyna przyjaciółka Emilii. Jak by tego było mało dziewczyna zaczyna odkrywać różne tajemnice sprzed lat. A praktycznie każda z nich dotyczy kogoś jej bliskiego.
Do Polski wraca także Sara - Żydówka uratowana pod czas wojny przez Zosię - opiekunkę Emilki oraz żona Franciszka, z którym dziewczyna pracuje. Kobieta chce w Polsce rozprawić się z demonami przeszłości, a oparcie i przyjaźń dostaje właśnie od Emilii.

Choć książka wydaje się być leniwa i spokojna to schowanych jest w niej naprawdę wiele wątków. Wielokrotnie Dorota porusza niełatwe tematy i robi to w naprawdę piękny sposób. Poza tym często wykorzystywany aromat kawy z kardamonem... Zrobić sobie kubek i nie odchodzić od książki aż się skończy - jedno albo drugie. Troszeczkę drażniła mnie postać Emilki. Zbyt delikatna, spłoszona jak łania w lesie, taka jakby niezdecydowana? A może raczej ciepłe kluski? No dla mnie było trochę na nie, ale inni mogą ją pokochać - niech tak zostanie. Co zatem urzekło mnie najbardziej? Historia przyjaźni, tej prawdziwej, trwającej lata. Głębokiej i wyjątkowej relacji gdzie z równym uczuciem się bierze jak daje. Wspiera jak stawia do pionu. I kilka wspaniałych tego przykładów Dorota umieściła na stronach "Antykwariatu...". Książkę polecam wszystkim, którzy kochają spokojne powieści z nutą miłości. Nie jest to pozycja, którą się zapomni zaraz po odłożeniu - ona otula jak pierzynka, dodaje otuchy i ciepła. Ja chętnie zapoznam się jeszcze z czymś pióra Gąsiorowskiej.

Więcej na:
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kamila Szymańska

ilość recenzji:1

brak oceny 29-05-2017 21:43

Większość z nas dokładnie planuje swoje najbliższe dni, aby lepiej organizować swój czas i jak najwięcej osiągnąć. Kiedy nagle musimy zmienić nasz harmonogram dnia, reagujemy zniecierpliwieniem. Tymczasem przykład Emilii z książki Doroty Gąsiorowskiej ?Antykwariat spełnionych marzeń? pokazuje, że nic nie dzieje się przez przypadek, a te nagłe zmiany ustalonych planów wychodzą właśnie na dobre. Nie warto więc długo rozpamiętywać urazów, ale dać się ponieść fali rzeczywistości ? jeśli coś dobrego ma nas spotkać, tak właśnie się stanie niezależnie od okoliczności. ?Antykwariat spełnionych marzeń? uczy, że szansę na rozwój mają również osoby ciche, spokojne i niewyróżniające się w otoczeniu ? sukces spotyka nas bowiem tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy.

Czy recenzja była pomocna?

Anna Kaczmar

ilość recenzji:73

brak oceny 5-05-2017 11:12

Blurb z okładki oraz początek powieści zapowiadają doskonale spędzony czas oraz klimatyczną i wzruszającą opowieść. Niestety to, o czym czytamy w zapowiedzi odbiega od rzeczywistej zawartości powieści. Zaintrygował mnie przede wszystkim motyw przewodni dotyczący pewnej książce, która trafiając z rąk do rąk jest zdolna zmienić ludzi los. W wyniku zbiegu okoliczności trafia ona w ręce Emili w momencie, w którym bohaterka najbardziej potrzebuje wsparcia. Niestety owa książka ostatecznie zostaje wzmiankowana jedynie kilka razy, a jej dzieje nie są tak spektakularne, jak oczekuje odbiorca. Poza tym Emili otrzymuje ją już na początku opowieści. Manuskrypt stanowi sentymentalną pamiątkę po opiekunce i jest raczej talizmanem dziewczyny niż nośnikiem metafizycznych znaczeń.
Również odmiennie niż oczekujemy przedstawiają się sylwetki postaci przewijających się na kartach powieści. Emilia przedstawiana jako rozsądna i niezwykle empatyczna okazuje się zachowywać jak rozkapryszone dziecko, któremu zabrano lizaka. Niezrozumiałe są dla mnie również wybuchy pana Franciszka, który z sobie tylko znanych powodów, nienawidzi przyjaciółki Emilii. Wielkim nieobecnym, o którym stale się mówi jest tajemniczy ukochany głównej bohaterki, Szymon. Ten charyzmatyczny mężczyzna o podobnych co ona zainteresowaniach stale znika i pojawia się nieoczekiwanie. Mówiąc szczerze nie darzyłam go sympatią, bo wydawał się skrywać jakieś grzeszki. Poza tym jego wytłumaczenia ciągłej nieobecności wydawały mi się mało przekonujące. Czy uwierzyłybyście, że facet nie zadzwonił do ukochanej, bo zgubił jej numer telefonu, a potem jakoś nie wpadło mu do głowy, by poprosić jej koleżankę o ten numer? Raczej wątpię.
Mimo tych ewidentnych mankamentów należy się autorce pochwała. Dorota Gąsiorowska jest specjalistką w tworzeniu niezwykle plastycznych i działających na wyobraźnię czytelnika opisów. Czaruje czytelnika pięknem słowa, intryguje i umiejętnie tworzy atmosferę czarującej tajemnicy. Z dbałością o detale ukazuje nie tylko piękno jednego z moich ulubionych polskich miast, ale również pozwala poznać otoczenie głównej bohaterki, w tym dostosowany do charakteru bohaterki pokoju pełnego antycznych mebli, książek oraz innych pamiątek z przeszłości. Centralnym miejscem, które skupia uwagę odbiorcy jest oczywiście tytułowy antykwariat- miejsce niezwykłe pełne książek, z których każda byłaby w stanie opowiedzieć własną historię. W przybytku pana Franciszka nie brakuje arcydzieł literatury, książek specjalistycznych oraz powieści wydanych w XIX wieku. Atmosferę tego miejsca podkreśla nie tylko zapach książek, ale także aromat kawy z kardamonem, którą codziennie rano przygotowuje Emilia.
Również wokół malowniczej Modrzewiowej położonej nad morzem roztacza się szczególna atmosfera. To urocze miejsce jest pełne wspomnień Emilii z lat wcześniejszych, w których była szczęśliwa z ojcem i jego żoną. To także miejsce, w którym poznała smak prawdziwej, nagłej miłości do Szymona. Położona w Modrzewiowej latarnia staje się niemym świadkiem schadzek kochanków, wybuchu ich gwałtownego uczucia oraz smaku goryczy, gdy ukochany nagle i bez słowa wyjaśnienia wyjeżdża.
Fabuła tej powieści obfituje w różnorodność i wielość wątków. Pojawia się problem rozbitej rodziny, żalu po starcie bliskiej osoby, czy zbliżającej się starości (matka Emilii nie może pogodzić się z upływem czasu, dlatego za wszelką cenę stara się odmłodzić ubraniami, kosmetykami i romansami z chłopakami w wieku córki). Oprócz codziennych potyczek z losem Emilii musi zmierzyć się także z tajemnicami skrywanymi przez najbliższe jej osoby. Krok po kroku dowiaduje się o ich traumatycznej przeszłości związanej z bolesnymi doświadczeniami II wojny światowej.
Z przykrością muszę przyznać, że miałam zbyt wygórowane oczekiwania dotyczące tej powieści. Spodziewałam się opowieści o wpływie książki na ludzkie losy, a owa książka została tylko kilka razy wspomniana. Pomysł autorki wydawał mi się bardzo interesujący, jednakże moje marzenia musiały zderzyć się z rzeczywistością. Byłam także przytłoczona ilością problemów, z którymi musieli zmierzyć się bohaterowie. Trochę za dużo bolesnych przeżyć autorka zafundowała swoim postaciom. Również główna bohaterka niezbyt przypadła mi do gustu. Początkowo uważałam ją za bardzo poukładaną osobę o nieco staroświeckich upodobaniach (w porównaniu ze współczesnymi trendami), by z czasem przekonać się, że zachowuje się jak rozkapryszone dziecko. Nie przekonała mnie również jej miłość do Szymona, który swoimi zniknięciami wzbudzał moją podejrzliwość i negatywne skojarzenia. Na szczęście przepiękne opisy uroczych miejsc nieco zrekompensowały mi ten ewidentny zawód.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 29-04-2017 22:19

Gdy czytałam ?Antykwariat...? czułam zapach starych książek. Autorka doskonale działała swoim słowem na każdy mój zmysł, kolorowała obraz, urzeczywistniała go.

Emilka to młoda kobieta, która wciąż szuka siebie. Nie wie czego chce, ale ma marzenia. Marzy jej się wydanie własnej książki, która choć napisana ? leży w szufladzie. Marzy jej się wyprowadzka od narcystycznej matki, za którą po części czuje się odpowiedzialna. A w końcu ? marzy jej się książę na białym rumaku, inteligentny, oczytany, z wyczuciem stylu. Sama nie podąża za modą, woli staromodne ciuchu, klasykę literatury czy staroświeckie zachowanie. Pracuje w antykwariacie u Pana Franciszka, co zdaje się przynosi jej mnóstwo radości i satysfakcji. Mimo wszystko nie czuje się w pełni szczęśliwa. Pewnego dnia poznaje Szymona i otrzymuje w spadku tajemniczą książkę, która niegdyś uratowała życie wielu ludziom. W jej rzeczywistości wszystko zaczyna się zmieniać ? okazuje się, że Emilia nie zna najbliższych jej osób. Ich sekrety powoli zaczynają wychodzić na jaw. Jak sobie z nimi poradzi główna bohaterka?

?Wiesz, Emilko, ludzie często nie mogą zrozumieć jednej bardzo prostej sprawy: że przebaczając komuś, największą przysługę oddają sobie. Zwracają sobie wolność.?
Pani Dorota ma niewątpliwie artystyczny i wypieszczony język, którym sprawnie manewruje. Rysowała w mojej wyobraźni obraz całej powieści, a gdy zamykałam oczy, mogłam go sobie automatycznie wyobrazić. I to jest dobre, nawet bardzo dobre. Jest wielkim plusem tej książki, ale niestety, we wszystkim trzeba znać umiar. Kiedy już udało mi się zobrazować całą sytuację, autorka potrafiła nadal o niej opowiadać. Czasami opisy ciągnęły się na kilka stron, co niestety spowolniało całą akcję.

Ta książka jest wielowątkowa. Ma bardzo rozległe tematy: II wojna światowa, getto krakowskie, problemy rodzinne, przyjaźń, miłość, zdrada, zmory dawnych czasów. Jest to lektura przede wszystkim o wybaczaniu. Wybaczaniu sobie i innym, o godzeniu się z rzeczywistością, z utratą, z upływem dni. Czas przeszły, historia, a raczej wspomnienia ? mieszają się z teraźniejszością. Nie jest stworzona na dwóch płaszczyznach czasowych, ponieważ przeszłość odżywa tylko i wyłącznie we wspomnieniach żyjących bohaterów, bez wyraźnych retrospekcji.

Jeszcze przed przeczytaniem czułam, że zakocham się w bohaterach. Wyobrażałam sobie ten krakowski klimat, klimatyczne, stare uliczki i dojrzałe charaktery. Niestety, nawet przeczucie może mocno zmylić. Bohaterowie zachowywali się dziecinnie i po każdej ich ucieczce od problemu czułam konsternację. Nie potrafili ze sobą nawet rozmawiać, uciekali nie tylko od problemów, ale również od siebie nawzajem. Niekiedy przerywali dyskusję i obrażając się, umykali bądź zamykali się w sobie. Nawet jeśli byli pomysłodawcami takich rozmów! Jedyną osobą, którą byłabym w stanie pokochać ? jest Pani Zosia. Szkoda tylko, że nie miałam okazji jej poznać, ponieważ istniała tylko we wspomnieniach pozostałych bohaterów.

Do lektury zachęciła mnie nie tylko delikatna, urocza okładka, nie tylko tytułowy antykwariat, ale również motyw książki! A tymczasem tej wyjątkowej książki, ratującej życie, było zbyt mało w całej fabule. Miała stanowić jego integralną część, a stała się takim wątkiem pobocznym, raz na jakiś czas wplatanym do środka. Dopiero jakby pod koniec autorka się zreflektowała i pociągnęła ten wątek tak, by wpłynął na zakończenie.

Jednak publikacja jako powieść obyczajowa zdecydowanie się broni. Porusza ważne, aktualne tematy, które dotykają książkowe społeczeństwo. Mamy realne uczucia, potrzeby ludzkie, pragnienia i marzenia. Pani Dorota wprowadziła wielu bohaterów, których z łatwością rozpoznajemy i zapamiętujemy, ponieważ mają specyficzny charakter. Jestem pewna, że znajdzie wielu zwolenników, którzy zwracają uwagę przede wszystkim na treść (i lubią długie, piękne opisy). Nie na opis wydawcy i jego związek z całością, nie na kwestie techniczne, ale na meritum. I niestety, ale także dla tych, którzy nie oczekują zwrotów akcji i dramatu.


...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja Kuchta

ilość recenzji:168

brak oceny 27-04-2017 17:51

W życiu też trzeba czasem czytać między wierszami

Stare antykwariaty pełne wiekowych tomów są magiczne chyba dla każdego bibliofila. To miejsca pełne tajemnic i niezapomnianych historii, gdzie czas dawno temu się zatrzymał. Gdzieś między półkami, w starym krakowskim antykwariacie znajdziecie niezwykłą dziewczynę. Patrząc na nią, można odnieść wrażenie, że przeniosła się w czasie. Zarówno ubiorem jak i zachowaniem przypomina bardziej kobiety sprzed kilkudziesięciu lat. Od dziecka poważna i nad wiek dojrzała, Emilia, zdawała się nie pasować ze swoim staroświeckim stylem bycia do nowoczesnego świata. Doprowadzało to do szału jej narcystyczną matkę i zbijało z tropu kochającego, choć mieszkającego daleko ojca. Tylko w starym antykwariacie pana Franciszka, gdzie pracuje od lat, czuje się naprawdę na swoim miejscu. Wśród zabytkowych tomów, popijając kawę z cynamonem, snuje także własne opowieści.
?Słowa, nieważne, wypowiedziane czy zapisane, mają wielką moc. Potrafią niszczyć lub budować. Mogą cię utulić lub zaciągnąć na dno rozpaczy.?

W życiu Emilii wszystko zawsze było idealnie poukładane, wręcz schematyczne i nudne, choć pełne uroku. Wszystko zmienia się w chwili gdy Emilia odkrywa, że jej bliscy mają przed wiele dramatycznych tajemnic, które dawno pogrzebane, po latach zaczynają wypływać na powierzchnię i niszczyć misternie zbudowany spokój. Na domiar złego jej głupie serce wybrało właśnie ten skrajnie nieodpowiedni moment w życiu, by zabić mocniej dla tajemniczego mężczyzny, który pojawia się i znika, ale nawet na chwilę nie daje o sobie zapomnieć. W tym całym chaosie w ręce Emilii niespodziewanie trafia tajemnicza książka, która nie tylko sama wybiera swojego właściciela, ale potrafi także wpłynąć na jego życie.


To, co autorce zawsze się udaje i było obecne także w tej książce, to klimat. Zawsze idealnie udaje jej się uchwycić ulotną magię chwili i opisać ją tak, by czytelnik czuł ją całym sobą. Zapach starych książek i aromatycznej kawy, morska bryza rozwiewająca włosy? to się po prostu czuje. Charakterystyczna dla tej autorki jest także niesamowita sielskość, dosyć leniwa akcja i drobiazgowe opisy, które mnie osobiście zawsze urzekają i wprowadzają w melancholijny nastrój, ale niektórych potrafią przyprawić o ziewanie. Jeśli nie lubicie szczegółowych opisów i delikatności, a preferujecie szybką akcję i mocne wrażenia, nie jest to chyba odpowiednia książka dla Was.

Oprócz klimatu spodobała mi się sama historia. Ciężko ją streścić z racji na jej charakter i drobiazgowość, ale urzeka już od pierwszej strony. Chwilami miałam jednak wrażenie, że autorka zaczyna zbyt wiele wątków. Tajemnice innych bohaterów, różne i zupełnie niezwiązane ze sobą, często odrywały bohaterkę od jej własnego życia i przerywały bieg wydarzeń w najciekawszym momencie. Tyle można by było dopisać świetnych i romantycznych scen z Emilią w głównej roli, ale odkrywanie historii innych ludzi niestety przytłoczyły jej własną. Wątek romantyczny, choć intrygujący i bardzo fajnie przemyślany, został zepchnięty gdzieś w kąt i wyciągnięty dosłownie w ostatniej chwili. Podobnie tajemnicza książka, która miała być trzonem całej fabuły przez większą część powieści leżała całkowicie zapomniana.
?Mniej lub bardziej uporządkowany świat, niczym wielki głaz, może w jednej chwili spaść z samego szczytu. Jedyne, co nam pozostaje, to zebrać siły i spróbować znów wtoczyć go na górę.?

O CZYM? ?Antykwariat spełnionych marzeń?, to opowieść o odkrywaniu tajemnic przeszłości i pisaniu swojej własnej historii tu i teraz. To historia, w której przeszłość łączy się z teraźniejszością w bardzo płynny sposób dzięki cudownemu staremu antykwariatowi i uroczej, staroświeckiej Emilii. Historia splata ze sobą wiele wątków i mnóstwo sekretów różnych ludzi, nie zawsze eksponując te najbardziej intrygujące czytelnika. Choć dzieje się sporo całość jest bardzo leniwa, klimatyczna, i nawet mroczne sekrety nie są w stanie przytłoczyć jej sielskiego klimatu. Jeśli szukacie książki, przy której można się wyciszyć, zrelaksować i zapomnieć o całym świecie, ta pozycja nada się doskonale.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Angelika

ilość recenzji:70

brak oceny 21-04-2017 11:24

Nie lubię wystawiać mało pochlebnych opinii, ale też w tym przypadku nie sposób zmusić się do hurra-optymizmu. Książka przeciętna, na pewno nie must-read, ale w przypływie nudy do poczytania.
Sytuacja wygląda tak, że pierwsza połowa ciągnie się jak przysłowiowe flaki z olejem. Autorka próbuje wzorować się na książkach Katarzyny Michalak i innych popularnych autorek, ale nieco nieudolnie. Ilość zaparzonych i wypitych aromatycznych kaw z kardamonem i imbirowych herbatek powala!!! To już było śmieszne, choć zamierzeniem pewnie było wprowadzić czytelnika w taki miły, romantyczny nastrój.
Druga kwestia to postaci, mało wyraziste, niezbyt wiedzące czego oczekują od życia (szczególnie główna bohaterka) i ogólnie takie trochę infantylne.
No, ale dość narzekania! Przechodzimy do drugiej części, gdzie pojawiła się AKCJA! :)) Tutaj rzeczywiście czytelnik nieco się przebudzi, zacznie być ciekawym kolejnych stron, rozwiązania tajemnic, ale zakończenie niestety nie daje pełnej satysfakcji.
Po pierwszej przeczytanej książce Doroty Gąsiorowskiej miałam mieszane uczucia. Teraz nastawiłam się na lepszą jakość, ale niestety niewiele się zmieniło. Nikogo nie chcę zrażać, ale to po prostu nie moja bajka.
Wielki plus za mega piękną okładkę!!!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kasia

ilość recenzji:146

brak oceny 21-04-2017 09:48

Emilia mieszka w Krakowie i na co dzień pracuje w małym antykwariacie, który wypełnia aromatyczny zapach kawy z kardamonem. Emilia kocha swoją pracę tak samo jak książki. Snuje marzenia i historie, które zapisuje na papierze. Jednak nie ma odwagi pokazać ich światu. Młoda kobieta pewnego dnia otrzymuje książkę, która uratowała niegdyś życie bliskiej jej osobie. Tajemnicza książka przechodzi z rąk do rąk i odmienia życie tych, którzy do niej zajrzeli. Od czasu otrzymania książki, życie Emilii zaczęło płatać jej figle. Okazuje się, że ludzie, których od dawna zna skrywają mroczne tajemnice, a nawet potrafią zranić.

Akcja powieści rozgrywa się w malowniczym Krakowie, ale także przenosi się setki kilometrów dalej nad morze do Modrzewiowej, gdzie mieszka ojciec i macocha Emilii. To właśnie tam podczas jednych ze spacerów, dziewczyna poznaje tajemniczego mieszkańca latarni morskiej. Emilia nie potrafi oprzeć się mężczyźnie w okularach, w kolorze kości słoniowej. Jednak czy taka znajomość ma szansę przetrwać?

W powieści poznajemy mnóstwo osób, a każda z nich jest inna. Autorka zgrabnie i bez problemów wykreowała postaci, które różnią się od siebie charakterem i osobowością. Emilia jest skromna i uczciwa. Czeka na miłość. Uczucia przelewa na papier lecz swoją twórczość chowa do szuflady. Jest także nieco staromodna. Jej przyjaciółka- Iga, jest jej przeciwieństwem. Kobiety są jak ogień i woda. Natomiast Lili mimo upływu lat nie potrafi pogodzić się z rozpadem małżeństwa, a w stosunku do córki- Emilii jest oschła.

Niektórzy bohaterowie skrywają jakąś tajemnicę, ale najbardziej spodobała mi się historia oraz sama postać Sary. Starsza kobieta powróciła do Polski po wielu latach nieobecności, jednak wraz z jej powrotem do Krakowa, powróciły demony przeszłości związane z życiem w krakowskim getcie. Sara jest więźniem dawnych czasów. Musi odnaleźć w sobie wystarczającą siłę, aby otworzyć się i wyrzucić z siebie gorzką przeszłość.


"Słowa, nieważne, wypowiedziane czy zapisane, mają wielką moc. Potrafią niszczyć lub budować. Mogą cię utulić lub zaciągnąć na dno rozpaczy"


Po raz pierwszy miałam do czynienia z twórczością Doroty Gąsiorowskiej. Styl pisania autorki jest bardzo dobry, dzięki czemu czytanie książki to sama przyjemność. Antykwariat spełnionych marzeń to powieść o codziennym życiu, miłości, przyjaźni, rozczarowaniu, skrywanych tajemnicach i kłamstwach osadzonych w malowniczym Krakowie. Niewątpliwie mocną stroną historii są bohaterowie. Emilia stała mi się bardzo bliska, gdyż podobnie jak ona przelewam myśli na papier, a antykwariat to doskonałe miejsce dla bibliofila. Antykwariat spełnionych marzeń to powieść wielowątkowa, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Na słowa pochwały zasługuje także oprawa graficzna książki. Okładka jest piękna. Osobiście preferuję historie z nieco dynamiczniejszą akcją, ale to nie zmienia faktu, iż nowa powieść Doroty Gąsiorowskiej to bardzo dobra lektura.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:1

brak oceny 19-04-2017 19:03

Smaki i zapachy są dla mnie bardzo ważne i zawsze chętnie sięgam po książki, które wabią swoim klimatem, przepełnionych smakiem i zapachem.

Główna bohaterka najnowszej powieści Doroty Gąsiorowskiej, Emilia, to młoda kobieta, która zupełnie odbiega od współczesnych standardów. Uwielbia spódnice, dawny styl, jest nieco staroświecka, jej oczy zdobią kreseczki, a ona sama kocha książki i pracuje w krakowskim antykwariacie pana Franciszka, którego żona Zofia ją wychowała. Emilia mieszka z matką Lili, artystką, a właściwie żyją bardziej obok siebie niż ze sobą. Ojciec mieszka w maleńkiej miejscowości nad morzem ze swoją drugą żoną Różą - Emilia uwielbia ich oboje i często ich odwiedza.

Nasza bohaterka pisze powieści i chowa je do szuflady oraz marzy o swoim księciu z bajki. Póki co , codziennie maszeruje do ukochanego antykwariatu i parzy korzenną kawę, którą piją rankami z panem Franciszkiem. Po śmierci Zofii są sobie bardzo bliscy i w końcu Emilia decyduje się zamieszkać ze starszym panem, ponieważ matka ma nową miłość, Grzesia.
W antykwariacie poznaje Mikołaja, z którym usiłuje zeswatać ją pan Franciszek. Jednak serce dziewczyny mocniej bije dla tajemniczego Szymona, którego poznała w latarni morskiej niedaleko domu ojca i Róży. Latarnia i nieznajomy mężczyzna zdecydowanie źle zadziałały na Różę, zamknęła się w sobie i widać było, że coś ją dręczy. Dodatkowo okazało się, że Iga, przyjaciółka Emilii, wysłała do Wydawnictwa jej powieść... Życie młodej kobiety gmatwa się...
Do Krakowa przyjeżdża przyjaciółka Zosi, Sara, która jest Żydówką, uratowaną przez Zosię podczas wojny, a obecnie mieszka za granicą. Kobieta mierzy się w Polsce ze swoimi demonami, a w Emilii znajduje oparcie. Czy życie Emilii wyjdzie na prostą i w końcu poplątane ścieżki się wyrównają?
Przeczytajcie - czeka was mnóstwo emocji i wzruszeń!

"Antykwariat spełnionych marzeń" to ciepła i wzruszająca babska literatura, jednak nie można odmówić jej głębi. Oprócz miłości i przyjaźni, znajdziecie tutaj wojenne losy Zosi i Sary, traumę Róży i niesamowitą książkę z niedokończonymi aforyzmami, która dodaje kobietom sił i prowadzi je przez życie. To nie jest lekka powieść, którą się odkłada i zapomina. To ciepła i otulająca historia, do której na pewno wrócę któregoś zimowego wieczoru. Ona niesie ze sobą niesamowicie pozytywną energię i dodaje sił do zmierzenia się z losem. Pokazuje nam, że warto walczyć o szczęście, ale również warto słuchać, wspierać i wybaczać. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i błądzi, ale to nie znaczy, że należy go skreślić.

Autorka w piękny sposób pokazuje w swej powieści niełatwe tematy, a jej opowieść ma swój niesamowity klimat. Pachnie kawą i książkami, jak antykwariat Franciszka. Aromatyczna kawa i mnie towarzyszyła podczas lektury tej wzruszającej książki i przyznaję, że ciężko jest mi rozstać się z jej bohaterami, których bardzo polubiłam. Może pani Dorota da się namówić na napisanie kontynuacji losów swoich bohaterów?... Bardzo bym chciała :)

...

Czy recenzja była pomocna?

FayeWang

ilość recenzji:13

brak oceny 13-04-2017 19:32

Najnowszą powieść Doroty Gąsiorowskiej dosłownie połknęłam w jedną noc i bez bicia przyznaję się: żal mi było, że tak szybko się skończyło. Wcześniej miałam już okazję przeczytać ?Obietnicę Łucji? tej autorki i muszę powiedzieć: i tym razem nie zawiodłam się.

Jest to książka naprawdę dobra w swojej kategorii. Ciepła, poruszająca, przyjemna. Napisana lekko, ale z sercem. Opowieść toczy się spokojnie, lecz nie jest to zarzut, ten rytm tworzy bowiem cudowny klimat. Sama historia jest dość prosta (rozwinięcia większości wątków dość łatwo się domyślałam), pełno tu jednak tajemnic i dosłownie można poczuć kawę z kardamonem! Do tego Kraków w tle i latarnia nad brzegiem Bałtyku.

Głównej bohaterki nie da się nie lubić, przynajmniej zyskała moją sympatię. Emilka jest nieco staroświecka, kocha książki i przede wszystkim ma dobre serce. Ponadto spodobał mi się wątek z Szymonem, naprawdę poczułam to ?coś?, co zaszło pomiędzy nim i Emi. A ich spotkania? autorka postarała się, aby w tej kwestii nie było nudno.

Nie mogę także nie wspomnieć w tym miejscu o postaci starszej pani imieniem Sara. Jej historia pokazała mi, że przeszłość, z którą człowiek się nie rozliczył może być niczym demoniczny cień zżerający duszę i uniemożliwiający normalne życie.

Wydawca na okładce (przez dłuższą chwilę nie mogłam oderwać od niej oczu) napisał: ?Porusza. Pozwala marzyć. Daje nadzieję?. Zgadzam się.

Osobiście polubiłam pióro Doroty Gąsiorowskiej. Szczerze polecam wszystkim fankom literatury dla kobiet!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?